Aktualizacja włosowa - 3,5 miesiąca bez używania szamponów i silikonów


Miło mi powitać w 3 miesiącu 100%CG! Nigdy nie sądziłam, że moje włosy będą tak świetnie się układać i współpracować ze mną. Kolejny miesiąc minął, a ja znów nauczyłam się nowych rzeczy o moich włosach i o technikach, które wydobędą skręt. Małe zestawienie:
  • W październiku 2 razy zrobiłam kurację żelatyną - na początku i na koniec miesiąca
  • Głębokie nawilżanie odbyło się 3 razy - była to odżywka plus oliwa z oliwek ( ewentualnie olejek jojoba z Biedronki ) z dodatkiem kilku kropel witaminy E
  • ACV (płukanka octowa) zrobiłam 2 razy w październiku
  • Squish to Condish wykonuje przy każdym myciu ( TU dowiesz się co to za technika )
  • Skalp myje jak zwykle odżywką Co-operative Tea Tree&Mint, masuje skalp około 5 minut
  • Na długość nakładałam różne odżywki - raz O'Herbal z arninką, raz Garnier Ultimate Blends Rice Cream & Oat Milk, raz Petal Fresh z aloesem, a innym razem Superdrug Extracts Raspberry
  • Jako odżywkę bez spłukiwnia nakładam Tresemme Perfectly (Un)Done - sprawdza się świetnie w tej roli!
  • Stylizator - był to głównie glutek lniany plus żel z Tesco Extreme Hold (UK), ale zdarzała się także Isana Hidden Control ( nie polubiłyśmy się )
  • Suszyłam jedynie dyfuzorem z chłodnym nawiewem
  • Coraz rzadziej ploppingowałam na noc, gdyż rano włosy praktycznie nie odbijały się od nasady
  • Zrezygnowałam ze spania na tradycyjnej poszewce i zastąpiłam ją satyną
  • Rzadko reanimuje moje włosy rano, ponieważ zwykle nie mam na to czasu ( tak to jest, jeśli jest się leniem i śpiochem ), ale jeśli już cokolwiek z nimi robiłam to moczyłam je lekko wodą i ugniatałam.
Tak wyglądało to w październiku, ale jest już połowa listopada! Od początku tego miesiąca moje włosy miały szansę poznać nową technikę oraz polubić się z dotąd nie używanym przeze mnie olejem ( ale o tym dopiero na początku grudnia! ).
Jestem zadowolona z mojej pielęgnacji, chociaż często nie starcza mi czasu na dosuszanie włosów i muszę je odgnieść, jeszcze gdy są lekko wilgotne. To niestety powoduje mały puszek w okolicy korony głowy. Radzę sobie z tym dzięki lubrykantowi ( Superdrug ).

Moje kręciołki były wiele razy rozjaśniane i wiem, że muszę czekać aż najbardziej zniszczone włosy po prostu odrosną. Dlatego od 5 miesięcy nie farbuje ich, jedynie 2 razy nałożyłam na nie hennę. Czekam, aż odrośnie mi mój naturalny kolor.
Dwa dni temu podcięłam tylną warstwę włosów, które są lekko falowane i wyglądały bardzo nieestetycznie, gdy całe włosy miałam zarzucone do tyłu. Po umyciu zauważyłam, że skręciły się odrobinę mocniej niż zwykle! ;)

Pokażcie swoje efekty 100%CG! Których odżywek z Polski próbowałyście? Chciałabym przetestować coś nowego, ale nie mogę się zdecydować. Odkryłyście już co lubią wasze kręcioły?

XOXO

Komentarze

  1. Zazdroszczę włosów i efektów pielęgnacji :D Mi wczoraj stuknęła miesięcznica z CG i szczerze mówiąc, na razie zauważyłam tylko mniejsze przetłuszczanie się włosów i brak swędzenia skalpu (co najbardziej mnie chyba cieszy xD). Może trzeba im czasu, bo rozjaśniane były nieco przed rozpoczęciem CG. No i jeszcze ogarniam pod siebie równowagę PEH. Tak czy siak, na pewno nic złego się nie dzieje, więc jeszcze spokojnie czekam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta metoda wymaga cierpliwości :D ale opłaca się!

      Usuń

Prześlij komentarz